Dzisiaj wyruszliśmy wcześnie rano o 9 :) i poszliśmy prosto do Wielkiego Pałacu który de facto był 10-15 minut drogi od naszego Guesthousa ;)
W pałacu przywitały nas ogromne wręcz tłumy. Ogólnie jesteśmy zachwyceni :) mimo potwornej duchoty (słońca nie ma, chowa się za chmurami smogu :)) Pałac jak to pałac chodzi się od świątyni do świątyni i podziwia wspaniałą architekturę Tajlandii.
Po wyjściu z Wielkiego Pałacu ruszyliśmy do pałacu Vimanmek do którego upoważnia nas także bilet wstępu z Wielkiego Pałacu
UWAGA !!! przed wejściem do Vimanmek-a są bramki tak że całą elektronikę proszę zostawić w skrytkach inaczej będzie trzeba ponownie płacić za skrytkę aby coś do niej ponownie włożyć.
Dojazd spod Wielkiego Pałacu do Vimanmeka robiliśmy taksówką ( koszt podróży spod Wielkiego Pałacu do Vimanmek to około 50 BHT - 4,3 zł przy średnich korkach).
Po zwiedzeniu Vimanmeka które trwa około 40-50 minut gdzie zmieniające się Panie opowiadają historię pałacu i monarchii królewskiej jest całkiem przyjemne :) jest tam nawet Polski akcent z porcelaną podarowaną przez polskie władze tajskiej monarchii :)
Po zwiedzaniu poszliśmy na obiad w barze obok Vimanmeka ( drugie danie 60 BHT - 5,16 zł).
Po obiedzie przeszliśmy się do Bangkodziekgo Dusit ZOO które leży jakieś 300 metrów od Vimanmeka ( wejście 100 BHT - 8,6 zł ).
Po wyjściu z ZOO przechodziliśmy obok Ananda Samakhom Throne Hall które obecnie jest przekształcone na muzeum. Akurat kiedy przechodziliśmy tłumy ludzi ustawiły się wzdłuż drogi a na samej ulicy stała policja. Kiedy doszliśmy do głównego skrzyżowania przy budynku sali tronowej akurat przejeżdżał kondukt. Prawdopodobnie były to jakieś ważne osobistości, najpierw przejechało kilka nowych BMW a później mercedesy i zabytkowy mercedes szefa ;). Po chwili policjant krzyknął do mnie abym nie robił zdjęć tak więc wolałem zaprzestać niecnego procederu :) Jak tylko korowód samochodów przejechał wszyscy ludzie jakby wyrwani z transu rzucili się na ulicę i wszystko ożyło :)
Jako że zbliżał się już wieczór a noc w Bangkoku nadchodzi bardzo bardzo szybko około 18:30 postanowiliśmy wracać do guesthousa. Wzięliśmy więc taksówkę i za 50 BHT - 4,3 zł dojechaliśmy do naszych pokoi ;)
Wieczorkiem wyszliśmy jak zwykle na ulicę Soi Ram Buttri gdzie zjedliśmy spaghetti ( 80BHT - 6,9 zł ) i naleśniki ( 80BHT - 6,9 zł ).